Podróże z dzieckiem

Turcja na własną rękę

Agata wraz z rodziną często jeździ do Turcji i dobrze ją zna. Poleca wyjechać poza popularne kurorty i odkrywać ten niezwykły kraj na własną rękę (również jeśli podróżujecie z dziećmi). Na początek opis jej ostatniej wyprawy wraz z praktycznymi poradami. Istambuł, Ankara, Kapadocja i nie tylko. Agata obiecała podzielić się w przyszłości jeszcze innymi ciekawymi miejscami. Turcja na własną rękę. Wyruszamy!

Samodzielnie przez Turcję

Na jesienne wakacje wybraliśmy w tym roku Turcję, ale nie morze i leżenie na plaży, tylko intensywne podróże, jak zwykle zresztą w naszym przypadku. W podróż wybraliśmy się z naszym nastoletnim synem i jego babcią. To nasza trasa.

Istambuł

Zaczęliśmy od Istambułu, gdzie spędziliśmy 2 dni.  Byliśmy już tam kilkakrotnie. Tym razem mieliśmy szczęście, bo udała nam się pogoda, która w październiku bywa kapryśna. 

W tym czasie jest tu też dużo mniej turystów, choć i tak gdy liczba mieszkańców miasta przekracza 15 milionów to paru turystów w tę czy w tamtą stronę nie robi dużej różnicy. 

Zwiedzanie

Nasz syn, Kamil zachwycił się Wielkim Bazarem. Nic tam nie kupowaliśmy, ale fajnie było się przejść po wszystkich zakamarkach. W każdym następnym mieście na naszej trasie chciał zwiedzać lub odwiedzać bazary.

Niestety Błękitny Meczet jest w remoncie (do końca 2021), więc nie udało się podziwiać jego piękna.

Udaliśmy się za to na zwiedzanie dzielnicy Sultanahmet, która jest tak pełna zabytków, że każdy znajdzie coś dla siebie, od muzeów po pałace i meczety. My zahaczyliśmy o Muzeum Archeologii, które nie jest jakieś spektakularne, ale nowa wyremontowana część naprawdę warta jest zwiedzania.  

Jedzenie

Lokalna restauracja w Istambule z jedzeniem na stole- Turcja na własną rękę samodzielnie z dzieckiem

Jeśli ktoś chce dobrze w Turcji zjeść to najlepiej szukać tzw. locanta. Tam stołują się miejscowi, na pewno nie kupi się tam alkoholu, ale za to mają najbardziej aromatyczne i autentyczne potrawy. Czasami warto wejść w boczną uliczkę i znaleźć jakieś przytulne miejsce.

Noclegi

My w czasie naszych podróży po Turcji nie wybieramy dużych hoteli, ale małe, lokalne pensjonaty i hoteliki. Bardzo polecamy taki model podróżowania. Jest to bardziej autentyczne doświadczenie, od właścicieli można uzyskać wiele interesujących informacji, a przy okazji wspiera się małych przedsiębiorców. Tym razem w Istambule nocowaliśmy w dzielnicy Karaköy. To jak dla mnie chyba najbardziej autentyczna cześć Istambułu ale trzeba takie zakątki lubić.

Praktyczne wskazówki i ciekawostki

Istambuł rozrasta się w zastraszającym tempie, a przy okazji niestety różnica pomiędzy luksusem a biedą staje się coraz bardziej widoczna.

Poruszanie się po mieście jest bardzo trudne. Nie polecam wypożyczać samochodu na lotnisku i wjeżdżać nim do miasta, ponieważ Istambuł jest jednym wielkim korkiem. Najlepiej poruszać się metrem albo tramwajami. Na chwilę obecną może być ciężko kupić Istambuł Card, ale w automatach można kupować pojedyncze bilety (jeden kosztuje 6 Lira).

Co do obostrzeń covidowych to obecnie przy wjeździe do Turcji wymagany jest kod HES (kod bezpiecznego poruszania się po Turcji), pytają o niego w hotelach, centrach handlowych i muzeach. Można go wyrobić online.

Jeśli wybierzecie się do tego niezwykłego miasta jakim jest Istambuł z pewnością zauważycie, że rodziną w nim panującą są koty. Są ich tu tysiące i dobrze im się wiedzie. Został nawet niekręcony film o kotach tego miasta pod tytułem „Kedi„.

W drodze do Ankary

Z Istambułu ruszyliśmy wynajętym samochodem do Ankary, robiąc stop nad Jeziorem Sapanca. Dużo się tam zmieniło, powstały ośrodki turystyczne szczególnie lubiane przez mieszkańców Istambułu.

Burj Al Babas  - Turcja na własną rękę samodzielnie z dzieckiem

Jeśli podróżujecie z jakąś małą księżniczką to uważajcie, bo po wizycie w tym miejscu może zechcieć zamieszkać w którymś z tych bajkowych pałaców. Ciekawostka dla fanów nietypowych atrakcji. Inwestycja Burj Al Babas wśród gór prowincji Bolu. Miały to cudo chyba wykupić arabskie królewny, zresztą musiało by ich być sporo, bo pałacyków powstało prawie 800. Cóż, nie skusiły się. Ciekawe dlaczego? Teraz każdy może podziwiać to niezamieszkałe miasteczko widmo. Jeśli chcielibyście poczytać więcej o tym miejscu to artykuł w jęz. polskim znajdziecie pod tym linkiem.

Gdy dotarliśmy do Ankary to miasto bardzo zaskoczyło mnie czystością. W porównaniu do innych miejsc i miast tureckich Ankara po prostu świeci czystością. Tu odwiedziliśmy przepięknie zrobione Mauzoleum Ataturka, położone na wzgórzu z widokiem na całe miasto i pięknym parkiem, jak również Stare Miasto, które w przeciągu 5 lat zostało bardzo autentycznie odrestaurowane.

Kapadocja

Nasza dalsza podróż prowadziła do słynnej Kapadocji. Tu spędziliśmy 5 nocy. Myślę ze może trochę za długo, szczególnie nasz syn na koniec jęczał, że ciągle oglądamy to samo.

Lot balonem – polecana firma i ceny

Mieszkaliśmy w hotelu w Göreme, które jest mekką lotów balonowych. Lot balonem w Kapadocji to niezapomniane przeżycie. Z tej atrakcji nie mogliśmy oczywiście zrezygnować. Na przelot balonem szczerze polecam firmę Royal Ballon. Zrobiliśmy mały research przed wakacjami i oni mieli najlepsze oceny nie tylko wśród turystów, ale również miejscowych. Przed wyjazdem dużo czytałam o cenach, nie wiem czy się nam udało, ale płaciliśmy 100 Euro od osoby. Podobno można znaleźć lepsze oferty. Normalna cena w sezonie to od 150 Euro w górę.

Inne atrakcje Kapadocji

W Kapadocji trzeba się przygotować na dużo chodzenia i mieć wygodne i stabilne buty. Te piaskowe skały, które tak malowniczo prezentują się na zdjęciach, są bardzo kruche i łatwo tam o wypadek. Moja mama była z nami i niestety właśnie na takiej skałce złamała nogę. W takim wypadku warto pamiętać o wykupieniu przed wyjazdem ubezpieczenia turystycznego, ponieważ polskie nie obejmuje Turcji.

To co poza tym na pewno trzeba zobaczyć w Kapadocji to podziemne miasta, które ciągną się czasami 10 km pod ziemią. My byliśmy w Derinkuyu. Następnie pojechaliśmy do Doliny Ihlara, tam zrobiliśmy połowę z trasy w tej dolinie. Część trasy jest bardzo turystyczna z restauracjami na rzece, a część to spokój i cisza. 

Jeśli zdecydujecie się na kilkudniowy pobyt w Kapadocji to warto kupić kartę do muzeów na 3 dni. Kosztuje 230 lira i pozwala wejść do 14 muzeów i parków. Pojedynczy bilet kosztuje czasami 100 lira (np. do Göreme Open Air Muzeum), więc jest to opłacalne.

Gdzie warto jeszcze pojechać jeśli ma się więcej czasu? Przy dłużnym pobycie warto wybrać się nad słone, już prawie wyschnięte, Jezioro Tuz Gölü. Na pewno warto również zobaczyć piękne miasto Konya i wybrać się tam na taniec derwiszów. Można też pojechać do miasta Adana, które poza licznymi starożytnymi zabytkami szczyci się też najlepszymi ponoć kebabami na świecie.

Przemieszczanie się po Turcji

Drogi w Turcji to moim zdaniem chyba jedyna porządna rzecz jaka zrobił obecny prezydent: wybudował świetną siatkę autostrad. Część z nich jest płatna.

Wiele dróg krajowych to drogi kilkupasmowe.

My przemieszczaliśmy się po kraju samochodem, który pożyczyliśmy w Istambule, a oddaliśmy w Kaysere, bo stamtąd mieliśmy wylot do domu.

Z Istambułu do Ankary kursuje szybka kolej. W Turcji można też wybrać się w podróż koleją kilkoma niezwykłymi trasami widokowymi. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj. Jeśli wasze dziecko lubi pociągi to może to być ciekawy pomysł na wycieczkę.

Służba zdrowia

Przed wyjazdem koniecznie wykupcie ubezpieczenie medyczne. To z Polski nie działa na terytorium Turcji. Szczególnie gdy planujemy wyjazdy z dziećmi opieka medyczna w kraju, do którego się udajemy, ma duże znaczenie. Nasze prywatne doświadczenia z Turcji wskazują, że służba zdrowia w tym kraju działa sprawnie, z tym że najlepiej korzystać z prywatnych placówek. W czasie ostatniego wyjazdu, gdy moja mama nieszczęśliwie złamała nogę, właściciel hotelu, w którym się zatrzymaliśmy od razu zadzwonił do szpitala i poinformował, że przybędzie zagraniczna pacjentka. Wybraliśmy prywatny szpital, bo tam czeka się dużo krócej na lekarza. W szpitalu była tłumaczka, która biegle posługiwała się 6 językami.

Tekst i zdjęcia: Agata Leska Ayhan. Dziękujemy pięknie za te relację.

Agata mieszka w Szwajcarii, ale w Turcji regularnie bywa z mężem i synem. Uwielbia też podróże w inne zakątki świata. Jeśli chcecie je zobaczyć zapraszam na jej konto na Instagramie @redagata. Polecamy wam też tekst Agaty o Ticino. To na razie tyle, ale na pewno niedługo uda się ją namówić na podzielenie się kolejnymi informacjami i ciekawostkami z Turcji.