Podróże z dzieckiem

Z dziećmi w Katarze

Kilka lat temu zostawiliśmy nasze poukładane życie w Polsce, zabraliśmy dzieci i wyprowadziliśmy się do kraju, który okazał się tak odmienny od Polski, że czasem czuliśmy się jakbyśmy wylądowali na księżycu.

Katar – kawałek piasku na Bliskim Wschodzie. Ktoś z niewielką wadą wzroku może go przeoczyć na mapie.

Tam zamieszkaliśmy i pokochaliśmy to miejsce.

Życie codzienne w Katarze

W Katarze, podobnie jak w innych krajach regionu, w okresie od naszej jesieni do wiosny prowadzi się życie na zewnątrz. Wolne chwile spędza się na pustyni (trzeba tylko uważać, żeby ci miejscowy nie wskoczył Landcruiserem na głowę z wydmy). Dzieci całymi godzinami biegają z kolegami po wielkich parkach i placach zabaw. Popołudniami chodzi się na plaże albo zacieśnia kontakty towarzyskie na basenach, które są standardem we wszystkich w zasadzie kompleksach mieszkalnych i w dużej części prywatnych domów. 

​W lecie kto może wyjeżdża, a kto nie może – spędza czas w klimatyzowanych pomieszczeniach,  klimatyzowanych samochodach i oczywiście basenach, które muszą być chłodzone, bo inaczej nie dałoby się w nich wytrzymać. 

Szczególnym czasem w Katarze jest Ramadan. Święty miesiąc muzułmanów jest tu obchodzony znacznie bardziej tradycyjnie niż w wielu innych krajach. Nikt w tym czasie nie może jeść i pić ani palić publicznie od wschodu do zachodu słońca. Życie zwalnia, dzieci później zaczynają szkołę, ludzie kończą wcześniej pracę, a wieczorami… Wieczorami odbywają się wielkie biesiady, ciągnące się często do białego rana. I tak przez cały miesiąc. ​

Jeśli ma się znajomych Katarczyków można zostać zaproszonym na przyjęcie do ich willi, gdzie spędza się czas z podziałem na mężczyzn i kobiety i z pełną obsługą wyspecjalizowanej służby. Zdarza się też, że gospodarz zaprosi nas na poczęstunek do „beduińskiego” namiotu rozstawionego w ogrodzie. Dzieci są szczególną kategorią gościa. Wraz z dziećmi gospodarza biegają gdzie chcą i robią co chcą przy pełnej akceptacji dorosłych i pod opieką sztabu niań.

Bezpieczny kraj

Może ktoś z was rozważa wypad do Kataru albo będzie miał tam stopover. Wielu wam powie, że to nudny kraj. Że jest tam tylko wielkie miasto na pustyni i nic więcej. Że konserwatywny, no i alkohol – horrendalnie drogi i trudno dostępny.

Ja wam powiem, że wiele z tego jest prawdą, ale jeśli podróżujecie z dzieckiem – to zaleta.

​Katar to nudny kraj, bo jest cichy, spokojny i super bezpieczny. To nie mekka imprezowiczów. Na ulicach nie uświadczycie podpitych ludzi, ponieważ alkohol jest dostępny tylko w nielicznych hotelach i restauracjach, a przy tym jest rzeczywiście super drogi (rezydenci niemuzułmanie mogą, po uzyskaniu specjalnej zgody, kupować go w jednym jedynym sklepie w kraju i to po złożeniu oświadczenia, że będą go pić w samotności i zamknięciu).

Możecie tu spokojnie chodzić wszędzie w dzień czy w nocy bez żadnych obaw. Możecie też zostawić swój dobytek na plaży, iść się kąpać, zapomnieć, wrócić wieczorem, a wszystko będzie nietknięte na swoim miejscu. Gwarantuję wam. Wasze dzieci mogą zrobić dosłownie wszystko i nikt na nie krzywo nie spojrzy. Jak widzicie, dla rodzin wcale nie jest to takie złe miejsce.

Co robić z dziećmi w Katarze​

Nieprawdą jest, że w Katarze nie ma co robić. Szczególnie z dzieckiem. Są wielkie, piękne parki (również na bulwarach nadmorskich) z masą placów zabaw i boisk. Dzieci mogą tam szaleć, a wy, leżąc na trawie, relaksować widokami turkusowej Zatoki Perskiej czy city skyline. Możecie wybrać się też na plażę, czy popływać w hotelowym basenie (w zależności od pory roku – chłodzonym lub podgrzewanym).

​Katar oferuje też sporo innych miejsc, w których naprawdę można spędzić artakcyjnie czas z dziećmi. Opisaliśmy część z nich na naszym blogu. 

Ja jednak najbardziej polecałabym wam spacery po miejscowym souku, Perle (sztucznej wyspie) czy Cornichu – nadmorskim Bulwarze i chłonięcie atmosfery tego miejsca. Popatrzcie jak miejscowi niosą z czułością swoje ukochane sokoły na rentgena w szpitalu specjalnie zbudowanym dla tych ptaków. Zamiast w drogiej restauracji przysiądźcie na podłodze w jednej z tanich arabskich knajpek i jedzcie rękami oferowane tam pyszne potrawy. Dzieci będą zachwycone.

​Zwróćcie uwagę jak bajecznie różne abaje noszą miejscowe kobiety. Niby prawie wszystkie są czarne, ale nietóre mają wymyślne formy i zdobienia wymyślone przez największych kreatorów mody.

Zwróćcie uwagę na małe rzeczy. Może traficie na nasz ulubiony publiczny parking, na którym parkuje więcej Rolls Roysów niż jest chyba w całej Europie. Może znajdziecie jakąś ciekawostę w jednej z luksusowych witryn sklepowych w rodzaju szklanej figurki za miliony dolarów. Może traficie na targ organizowany przez mieszkających w Katarze obcokrajowców i spróbujecie domowych przysmaków z różnych zakątków świata.

Więcej takich ciekawostek, ale też praktycznych porad znajdziecie na naszym Blogu Świat Brat i Ja.